Usiadłem w cieniu nie daleko chatki Ruth.Jak chciała wejść do
środka,zauważyła mnie i podeszła.Była z czegoś bardzo zadowolona...tylko
z czego?
-Śledzisz mnie?-spytała.
-Co?...nie...Skąd ci to przyszło do głowy?
-No bo gdziekolwiek pójdę ty też tam jesteś.-powiedziała podejrzliwie.
-To zwykły zbieg okoliczności.-uśmiechnąłem się.
-Tak?Więc co tu robisz?
-Siedzę.
-No to to ja widzę, ale co jeszcze?
-Unikam słońca.
-Dlaczego?-spytała ze zdziwieniem.
-Bo jest gorąco, a ja lubię cień...
-Aahaa.
-A co ty taka szczęśliwa?Co się stało?-spytałem zaciekawiony.
<Ruth, dokończysz?>
Osada Desantia
środa, 27 lutego 2013
niedziela, 10 lutego 2013
Od Ichigo i Rukii
(Ichigo)
Szliśmy w milczeniu, tak jak podczas prawie całej wędrówki, gdy nas wywalono z poprzedniej osady. Wędrowaliśmy długo i raczej niezbyt przypadliśmy sobie do gustu. Mnie i Kuchiki wyrzucono z osady, gdy odkryto nasz zawód. Nie chcieliśmy, by ktoś to wiedział, ponieważ w osadzie byli Niszczyciele, którzy nienawidzili shinigami. Według wielu powinniśmy się zaprzyjaźnić po tylu latach spędzonych ze sobą(3 lata), ale my się wręcz nienawidzimy. Nie wiem dlaczego, może dlatego że ona jest shinigami dłużej i ciągle wypomina mi błędy? Albo po prostu mamy za silne charaktery, żeby żyć ze sobą w zgodzie? W każdym bądź razie, nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. To po prostu niemożliwe. Z rozmyślań wyrwał mnie szept Kuchiki:
-Ichigo, słyszysz coś? Ktoś jest tu oprócz nas. Wyczuwam dość silną energię duchową.
Rozglądnąłem się, ale nic nie widziałem.
-Wyczuwaj sobie, może po prostu zwariowałaś?-wyśmiałem ją.
(Rukia)
Ten idiota pozwolił sobie na takie żarty ze mnie! Z Rukii Kuchiki!
-Tym razem przegiąłeś! Zaklęcie obezwładniające numer siedem!-krzyknęłam.
Ja dalej się rozglądałam, ponieważ WIEDZIAŁAM, że możemy mieć problem. Po chwili, gdy już skończył przeklinać, uwolnił się.
-Zapomniałaś, że poradzę sobie z czymś takim?-zaśmiał się. Kopłam go z całej siły, aż upadł. Wiedziałam, że on mnie nie uderzy, dżentelmen wielki -,-. Po chwili z krzaków wyszła jakaś kobieta.
-Dzień dobry, kochani.-powiedziała melodyjnym głosem.
Ja i Kurosaki wyciągnęliśmy miecze.
-Kim jesteś?-spytał Ichigo.
-Ja powinnam się tego was zapytać.-odezwała się nieznajoma.-To teren mojej osady.
Po jakimś czasie tłumaczeń, postanowiliśmy dołączyć do Osady Desantii. Mieliśmy już dość tułaczki po świecie.
Szliśmy w milczeniu, tak jak podczas prawie całej wędrówki, gdy nas wywalono z poprzedniej osady. Wędrowaliśmy długo i raczej niezbyt przypadliśmy sobie do gustu. Mnie i Kuchiki wyrzucono z osady, gdy odkryto nasz zawód. Nie chcieliśmy, by ktoś to wiedział, ponieważ w osadzie byli Niszczyciele, którzy nienawidzili shinigami. Według wielu powinniśmy się zaprzyjaźnić po tylu latach spędzonych ze sobą(3 lata), ale my się wręcz nienawidzimy. Nie wiem dlaczego, może dlatego że ona jest shinigami dłużej i ciągle wypomina mi błędy? Albo po prostu mamy za silne charaktery, żeby żyć ze sobą w zgodzie? W każdym bądź razie, nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. To po prostu niemożliwe. Z rozmyślań wyrwał mnie szept Kuchiki:
-Ichigo, słyszysz coś? Ktoś jest tu oprócz nas. Wyczuwam dość silną energię duchową.
Rozglądnąłem się, ale nic nie widziałem.
-Wyczuwaj sobie, może po prostu zwariowałaś?-wyśmiałem ją.
(Rukia)
Ten idiota pozwolił sobie na takie żarty ze mnie! Z Rukii Kuchiki!
-Tym razem przegiąłeś! Zaklęcie obezwładniające numer siedem!-krzyknęłam.
Ja dalej się rozglądałam, ponieważ WIEDZIAŁAM, że możemy mieć problem. Po chwili, gdy już skończył przeklinać, uwolnił się.
-Zapomniałaś, że poradzę sobie z czymś takim?-zaśmiał się. Kopłam go z całej siły, aż upadł. Wiedziałam, że on mnie nie uderzy, dżentelmen wielki -,-. Po chwili z krzaków wyszła jakaś kobieta.
-Dzień dobry, kochani.-powiedziała melodyjnym głosem.
Ja i Kurosaki wyciągnęliśmy miecze.
-Kim jesteś?-spytał Ichigo.
-Ja powinnam się tego was zapytać.-odezwała się nieznajoma.-To teren mojej osady.
Po jakimś czasie tłumaczeń, postanowiliśmy dołączyć do Osady Desantii. Mieliśmy już dość tułaczki po świecie.
Nowy członek - Rukia
Imię :Rukia
Nazwisko:Kuchiki
Wiek:18
Płeć:Kobieta
Rodzaj:Shinigami
Stanowisko:Wojowniczka
Cechy:Urodzona i początkowo klasyfikowana jako przedstawicielka niższej klasy, Rukia zachowuje swoją skromność nawet jako członek szlachty. Jest pełna wdzięku i "czystości", ale często rozmawia z osobami niższej klasy. Jej chłodna i samotna postawa zmusza ją czasami do ukrywania problemów, nawet przed przyjaciółmi. Według Ukitake, Rukia nigdy nie otwierała swojego serca przed innymi i miała trudności ze znalezieniem przyjaciół, dopóki nie poznała Ichigo i reszty. Rukia nie ma bladego pojęcia o współczesnym Świecie Ludzi. Jest urodzoną aktorką, jest w stanie poradzić sobie w trudnych sytuacjach, jak wyjście z kłopotów z nauczycielami czy przekonanie rodziny Ichigo, by mogła u nich zostać (choć Ichigo nigdy nie daje się nabrać na jej sztuczny głos, nazywając go "infantylnym".
Żywioł:Lód(moc jej zanpakto- Sade no Sirayuki)
Moce:Kidou(magia demoniczna),Some no Mai, Tsukishiro (pol. Taniec Pierwszy: Biel Księżyca)-Rukia ustawia swój miecz przed sobą pionowo, wstęga formuje owalny kształt, po czym macha ostrzem, tworząc smugą półkole i tworzy na ziemi białe koło, które zamraża wszystko w zasięgu swojego promienia w górę., Tsugi no Mai, Hakuren (pol. Następny Taniec, Białe Fale)-Rukia tworzy końcem ostrza miecza 4 płomyki lodu na ziemi. Później kieruje swoje ostrze w stronę przeciwnika, a promienie zamieniają się w wielką falę lodu zamrażając wszystko na swojej drodze.,San no Mai, Shirafune ( Taniec Trzeci, Biały Miecz)-Dzięki temu Rukia może odnowić swój złamany miecz lub prawdopodobnie wydłużyć go, dzięki czemu może zaskoczyć przeciwnika., Juhaku (pol. Białe Drzewo)-Po wbiciu katany w ziemię, wytworzony przez nią lód kieruje się w stronę przeciwnika. Następnie powoli zaczyna zamrażać go od dołu.Wygląd jej zanpakto w formie uwolnionej z mieczem(Rukii):
Hobby:Rysowanie
Właściciel:Roksi27
Nowy członek - Ichigo
Imię: Ichigo
Nazwisko: Kurosaki
Wiek: 18 lat
Płeć: Mężczyzna
Rodzaj: pół człowiek, pół shinigami
Stanowisko: wojownik,poza pracą w osadzie jest shinigami
Cechy: tajemniczy, mało rozmowny, bywa wredny i wulgarny, nie lubi się zwierzać, pewny siebie, szybki, silny i w walce okrutny
Żywioł: mrok
Moce: wiele związanych z żywiołem i pracą shinigami
Hobby: kłótnie z Rukią, walka z Pustymi
Właściciel: .Milena.
środa, 6 lutego 2013
Od Ruth - CD historii Jace'a
-Nie ty jeden tak myślisz,ale cóż...W sumie straciłam całą rodzinę przez zarazę...Dobra dosyć o mojej rodzinie-wstałam.-Wracam do siebie,za jakiś czas przyjdę do ciebie aby zmienić bandaże.
Poszłam do swojej chatki i z westchnieniem usiadłam.Pewnie bym zasnęła,gdyby nie to,że usłyszałam trzask.Oczywiście,moje włosy przecięły kawałek ściany.Muszę coś z nimi zrobić.
Wpadłam na pomysł.Wyciągnęłam swoją księgę zaklęć i znalazłam przepis na unieszkodliwienie groźniej części ciała.Z pomocą tego przepisu,zrobiłam bransoletkę i rzuciłam na nią zaklęcie,polegające na tym,że jak długo będę ją nosiła tak długo moje włosy będą normalne.Bardzo mnie to ucieszyło i od razu ją zawiązałam sobie na nadgarstku,po czym sprawdziłam czy włosy nie robią żadnej szkody.Wzięłam końcówki włosów i przejechałam nimi po korze drzewa.Nic!Żadnej głębokiej rysy!Po chwili zdjęłam bransoletkę i ponownie przejechałam końcówkami po korze,jednak tym razem zostawiły po sobie głęboką szramę.
Czyli zaklęcie działa!
Ponownie ją sobie założyłam na nadgarstek i skierowałam się ponownie do swojej chatki.Kiedy już chciałam wejść zauważyłam siedzącego w cieniu Jace'a.
<Jace?>
Poszłam do swojej chatki i z westchnieniem usiadłam.Pewnie bym zasnęła,gdyby nie to,że usłyszałam trzask.Oczywiście,moje włosy przecięły kawałek ściany.Muszę coś z nimi zrobić.
Wpadłam na pomysł.Wyciągnęłam swoją księgę zaklęć i znalazłam przepis na unieszkodliwienie groźniej części ciała.Z pomocą tego przepisu,zrobiłam bransoletkę i rzuciłam na nią zaklęcie,polegające na tym,że jak długo będę ją nosiła tak długo moje włosy będą normalne.Bardzo mnie to ucieszyło i od razu ją zawiązałam sobie na nadgarstku,po czym sprawdziłam czy włosy nie robią żadnej szkody.Wzięłam końcówki włosów i przejechałam nimi po korze drzewa.Nic!Żadnej głębokiej rysy!Po chwili zdjęłam bransoletkę i ponownie przejechałam końcówkami po korze,jednak tym razem zostawiły po sobie głęboką szramę.
Czyli zaklęcie działa!
Ponownie ją sobie założyłam na nadgarstek i skierowałam się ponownie do swojej chatki.Kiedy już chciałam wejść zauważyłam siedzącego w cieniu Jace'a.
<Jace?>
sobota, 2 lutego 2013
Od Jace'a - CD historii Ruth
-Moje siostry zawsze łudziły się,że nie mają szans u mężczyzn,chociaż
starały się znaleść sobie towarzyszy życia.I tak jednego dnia oszalały
na punkcie jednego gościa,który potem je skłócił ponieważ "nie wiedział
która jest piękniejsza".We trójkę pożyczały od reszty sióstr wszystkie
piękne rzeczy jedynie ode mnie nic.Być może dlatego,że z całego
rodzeństwa byłam najmłodsza.-wzruszyłam ramionami-Tak w końcu cała
trójka zabiła się przez zazdrość gdyż wydało się,że ten gość spotykał
się z każdą z nich...
-Przykro mi, no ale co ja tam mogę wiedzieć, jedynie to że ten gościu zachował się jak...sorki nie dokończę, na dzisiaj mam dość z przeklinaniem,możesz się jedynie domyślać co chciałem powiedzieć.-Wzruszyłem ramionami.-No ale żeby pozabijać się o jakiegoś faceta, to też nie było zbyt mądre...-Spuściłem głowę.-Musi ci być naprawdę ciężko...mieć taką liczną rodzinę, a tu nie wiadomo, czy ktokolwiek z niej jeszcze przeżył...
<Ruth, dokończysz?>
-Przykro mi, no ale co ja tam mogę wiedzieć, jedynie to że ten gościu zachował się jak...sorki nie dokończę, na dzisiaj mam dość z przeklinaniem,możesz się jedynie domyślać co chciałem powiedzieć.-Wzruszyłem ramionami.-No ale żeby pozabijać się o jakiegoś faceta, to też nie było zbyt mądre...-Spuściłem głowę.-Musi ci być naprawdę ciężko...mieć taką liczną rodzinę, a tu nie wiadomo, czy ktokolwiek z niej jeszcze przeżył...
<Ruth, dokończysz?>
Od Ruth - CD historii Aoustina
- Na serio chcesz dołączyć?
- Yhym. - przytaknął
- Dobrze. - ucieszyłam się z względu na to,że im więcej członków tym lepiej, po czym ściszyłam głos. - Tylko mi członków nie pozabijaj.
- Spoko. - zaśmiał się. - Jestem Aoustin.
- A ja Ruth.
-Miło mi.
-Mi również....Chodź,trzeba pokazać ci tereny osady.-zaśmiałam się
Oprowadzanie Aoustina zajęło mi dosyć sporo czasu ale na koniec została już tylko część mieszkalna.Już zamierzałam powiedzieć mu kto i gdzie mieszka kiedy nagle pojawił się Jace.
-Kto to Ruth?-spytali chórem patrząc na siebie podejrzliwie
-Aoustin to Jace pierwszy członek.Jace to Aoustin który właśnie dołączył.-przedstawiłam ich sobie ale,cóż nie poprawiło to ich spojrzeń na siebie-To ja idę.Jace czy mógłbyś pomóc Aoustinowi w wyborze chatki?
-Spoko.-uśmiechnął się lekko co odebrałam jako (prawdopodobnie) dobry znak
Zostawiłam ich samych po czym skierowałam się na plażę aby poszukać tam moją kochaną fujarkę,którą niestety zgubiłam ubiegłej nocy.Miałam nadzieję,że znajdę ją jednak utrudniał mi fakt,że fale w nocy były niespokojne.
-Szukasz czegoś?-usłyszałam czyjś głos niedaleko za sobą
Kiedy obróciłam się aby zobaczyć kto to,zobaczyłam Aoustina.
<Aoustin?>
- Yhym. - przytaknął
- Dobrze. - ucieszyłam się z względu na to,że im więcej członków tym lepiej, po czym ściszyłam głos. - Tylko mi członków nie pozabijaj.
- Spoko. - zaśmiał się. - Jestem Aoustin.
- A ja Ruth.
-Miło mi.
-Mi również....Chodź,trzeba pokazać ci tereny osady.-zaśmiałam się
Oprowadzanie Aoustina zajęło mi dosyć sporo czasu ale na koniec została już tylko część mieszkalna.Już zamierzałam powiedzieć mu kto i gdzie mieszka kiedy nagle pojawił się Jace.
-Kto to Ruth?-spytali chórem patrząc na siebie podejrzliwie
-Aoustin to Jace pierwszy członek.Jace to Aoustin który właśnie dołączył.-przedstawiłam ich sobie ale,cóż nie poprawiło to ich spojrzeń na siebie-To ja idę.Jace czy mógłbyś pomóc Aoustinowi w wyborze chatki?
-Spoko.-uśmiechnął się lekko co odebrałam jako (prawdopodobnie) dobry znak
Zostawiłam ich samych po czym skierowałam się na plażę aby poszukać tam moją kochaną fujarkę,którą niestety zgubiłam ubiegłej nocy.Miałam nadzieję,że znajdę ją jednak utrudniał mi fakt,że fale w nocy były niespokojne.
-Szukasz czegoś?-usłyszałam czyjś głos niedaleko za sobą
Kiedy obróciłam się aby zobaczyć kto to,zobaczyłam Aoustina.
<Aoustin?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)