środa, 30 stycznia 2013

Od Jace' a - "Spotkanie"

Wędruję tak już dwa miesiące.Czasem zatrzymuję się w jakiś osadach, ale najdłużej byłem niecałe dwa dni,dlaczego?Głównie z tego powodu, że jak trafiam do jakiejś osady ktoś umiera.Przecież to nie moja wina, jak coś, to ktoś mnie wrabia...tylko kto?Chyba pobiłem rekord świata jeśli chodzi o ilość miejsc z których mnie wywalili.Ludzie uważają mnie za morderce, kilka razy wysłali kilku, potem kilkunastu kolesi żeby mnie załatwili...A zresztą to już nie ważne, nie liczę na to, że przytrafi mi się kiedykolwiek coś miłego.Wyglądam jak chodzące nieszczęście,siniak na siniaku, rana na ranie, jedyny plus jaki w tym widzę to to że jeszcze oddycham.Ledwo się ruszam tylko z tego powodu że ktoś wrabia mnie w zabójstwa!A może mnie by tak zapytali o zdanie?Wykończony tym wszystkim usiadłem na trawie opierając się o pień drzewa i nie wiem czemu, ale zasnąłem.Nie spałem jednak długo, bo ktoś mnie obudził.Obok mnie stanęła dziewczyna z jasnoniebieskimi włosami.Od kiedy to przysyłają dziewczyny, aby mnie zabiły?Dziwne...ona nie wygląda na taką która chce mnie zniszczyć...no ale nigdy nic nie wiadomo...
-Czego tu szukasz?-Spytała podejrzliwie.
-Niczego.-Odpowiedziałem niechętnie.
-No więc co tu robisz?-Zadała kolejne pytanie.
-Śpię, a nie widać?
-Och nie ważne...Kto cię tak urządził?-Zaczęła mi się uważnie przyglądać.
-Długo by wymieniać...I myślisz że ci powiem kto mi spuścił manto?
-No a nie powiesz?
-Nie.A tak w ogóle to czemu ze mną gadasz?Jeśli ktoś dzisiaj zginą to na pewno nie z mojej winy.-Zacząłem się tłumaczyć.-Jak przysłali cię żeby się mnie pozbyć to chociaż powiedz jak masz na imię, wolę wiedzieć kto ma mnie zabić...i tak dla jasności to nie sprawi ci to trudności,nie będę z tobą walczył,bo wszystko mnie boli i nie mam na to siły...-Gadałbym tak dłużej gdyby mi nie przerwała.

<Ruth, dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz