poniedziałek, 28 stycznia 2013

Od Ruth

Ach!Wędruje od dłuższego czasu w poszukiwaniu jakiegoś domu...Bądź co bądź,to już wiele,wiele dni minęło odkąd odeszłam ze starego domu.Czemu?Reszta rodziny pomarła na tajemniczą chorobę.Jako jedyna z całej rodziny byłam (o dziwo) nieśmiertelna.
Ale wróćmy do rzeczy.Nagle zobaczyłam piękne wzniesienie.Weszłam na nie i moim oczom ukazała się przepiękna wyspa!Stałam oszołomiona i w tej samej chwili przyszła mi do głowy ciekawa myśl: założyć na tej wyspie osadę!
Pędem zbiegłam z tego wzniesienia i skierowałam się na wyspę.Las,piękne tereny...Idealne miejsce na osadę!Tylko trzeba znaleść jakieś schronienie.Tu jednak nie musiałam się za bardzo martwić.Tuż przy polanie stały nieużywane,stare chatki.Trochę zniszczone ale da się naprawić.Nawet łóżka są!No tak,są zakurzone i brudne ale to też się naprawi.
Kolejne dni poświęciłam na naprawę wszystkiego co było zniszczone z chatkami.Trochę to mi zeszło ale udało się.
Wieczorem poszłam na wzniesienie i usidłam.
Zostało mi tylko czekać na nowych ludzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz